Wyrządzenie szkody komunikacyjnej między innymi pod wpływem alkoholu, środków odurzających lub bez „prawka” może prowadzić do obciążenia sprawcy wysokimi kosztami, pomimo posiadania ważnej umowy ubezpieczenia OC, z czego wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy.
Każdy posiadacz pojazdu mechanicznego jest zobowiązany zawrzeć umowę obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego przez niego pojazdu. Zapewnia ono ochronę nie tylko poszkodowanemu, który ma pewność zaspokojenia roszczeń w związku z zaistnieniem zdarzenia drogowego. Zapewnia również ochronę samemu sprawcy szkody, zabezpiecza bowiem jego majątek przed finansowymi skutkami wyrządzenia szkody innemu podmiotowi.
Co do zasady zakład ubezpieczeń nie może domagać się od ubezpieczonego zwrotu spełnionego świadczenia odszkodowawczego, gdyż spełnione przez dłużnika świadczenie w ramach należytego wykonania ważnej umowy nie podlega zwrotowi.
Odpowiedzialność zakładu nie jest nieograniczona
Prawo przewiduje sytuacje, gdy kosztem wypłaconego odszkodowania obciążony zostanie sprawca szkody. Ustawodawca wychodzi bowiem z założenia, że ubezpieczenie OC nie powinno pokrywać szkód, które zostały wyrządzone w szczególnie nagannych okolicznościach. Mowa o regresie ubezpieczeniowym nietypowym, który odróżnić należy od regresu typowego, przewidzianego w art. 828 §1 k.c.
Podstawą prawną regresu nietypowego jest natomiast art. 43 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, w którym wskazano, iż w przypadku, jeżeli kierujący wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii; wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa; nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa lub zbiegł z miejsca zdarzenia, zakład ubezpieczeń ma prawo dochodzenia od kierującego zwrotu wypłaconego świadczenia.
Regres nietypowy ma za zadanie spełnić przede wszystkim cele prewencyjno-wychowawcze. Wypłacane przez ubezpieczyciela odszkodowania obciążają bowiem ogół ubezpieczonych. Ponoszenie zatem przez zakład ubezpieczeń ciężaru naprawienia szkody, wyrządzonej przez sprawcę w wymienionych okolicznościach, uznać należy za sprzeczne z interesem społecznym i zasadami współżycia społecznego.
Celem i istotą regresu ubezpieczyciela przewidzianego w art. 43 cytowanej ustawy jest zatem piętnowanie zachowań szczególnie niepożądanych społecznie.
Regres jest roszczeniem autonomicznym
Regres nietypowy nie wynika z umowy ubezpieczenia, lecz ze szczególnego przepisu prawa. Przysługuje przeciwko kierującemu pojazdem, wykracza pod względem podmiotowym poza strony umowy ubezpieczenia, jest bowiem roszczeniem autonomicznym. Kiedy zatem takie roszczenie powstaje?
Sąd Najwyższy w uchwale z 10 listopada 2005 r. III CZP 83/05 wskazał, że związek między roszczeniem poszkodowanego i roszczeniem zakładu ubezpieczeń ma charakter czysto zewnętrzny. Roszczenie to powstaje poza umową ubezpieczenia i jest z nią powiązane tylko formalnie – wypłata odszkodowania poszkodowanemu stanowi jednocześnie chwilę powstania roszczenia regresowego.
Powstanie roszczenia jest niewątpliwie związane z faktem wcześniejszego zawarcia umowy ubezpieczenia oraz wykonaniem na jej podstawie świadczenia odszkodowawczego, jednakże nie można uznać, że to umowa ubezpieczenia wywołuje z mocy prawa skutek w postaci powstania roszczenia z regresu nietypowego.
Przesłanką, od której uzależnione jest powstanie roszczenia zwrotnego, jest wypłata przez zakład ubezpieczeń odszkodowania poszkodowanemu, bowiem dopiero z tą chwilą powstaje z mocy prawa i staje się wymagalne roszczenie zakładu ubezpieczeń przewidziane w art. 43 ustawy ubezpieczeniowej.
Oznacza to, że roszczenie nie istnieje, dopóki zakład ubezpieczeń nie wypłaci poszkodowanemu świadczenia, którego spełnienie spowoduje powstanie nowego stosunku prawnego pomiędzy zakładem ubezpieczeń a sprawcą szkody.
Termin przedawnienia
Zapłata odszkodowania powoduje, iż wygasa roszczenie poszkodowanego i powstaje nowe roszczenie, którego stronami są zakład ubezpieczeń i sprawca. Jak zatem liczyć termin przedawnienia?
Nie ulega wątpliwości, iż roszczenie zwrotne zakładu ubezpieczeń jako cywilnoprawne roszczenie majątkowe ulega przedawnieniu.
Mając na uwadze, iż mamy do czynienia z nową wierzytelnością, powstałą w sposób pierwotny i konstytutywny na podstawie szczególnego przepisu ustawy, dla ustalenia terminu przedawnienia nie są właściwe ani terminy przedawnienia roszczenia poszkodowanego – art. 4421 k.c., ani terminy przedawnienia roszczenia z umowy ubezpieczenia – art. 819 § 1 k.c. Pozostaje zatem uznać, że do przewidzianego w art. 43 ustawy roszczenia regresowego zakładu ubezpieczeń przeciwko kierującemu pojazdem mechanicznym ma zastosowanie ogólny termin przedawnienia roszczeń majątkowych określony w art. 118 k.c.
Śmierć sprawcy a roszczenie wobec spadkobierców
Czy roszczenie regresowe wchodzi w skład spadku? Odpowiadając na to pytanie, wskazać należy na treść art. 922 § 2 k.c., zgodnie z którym nie należą do spadku prawa i obowiązki zmarłego ściśle związane z jego osobą. Czy zatem obowiązek spełnienia świadczenia, wynikającego z roszczenia zakładu ubezpieczeń uznać należy za „obowiązek zmarłego ściśle związany z jego osobą”?
Kwestię tę jednoznacznie wyjaśnił SN w uchwale z 16 listopada 2012 r., sygn. akt III CZP 61/12, który wskazał, iż nie są wyłączone ze spadku te majątkowe zobowiązania spadkodawcy, do powstania których konieczna była przesłanka podmiotowa w postaci jego winy. W konsekwencji nie można też uznać, że przewidziane w art. 43 ustawy ubezpieczeniowej majątkowe zobowiązanie zwrotne kierowcy wyłączone jest na podstawie art. 922 § 2 k.c. ze spadku po nim, dlatego że jego powstanie uwarunkowane jest opisanym w ustawie szczególnie nagannym zachowaniem sprawcy i ma między innymi charakter represyjno-wychowawczy.
Okoliczności te nie są wystarczającą przesłanką do uznania takiego zobowiązania spadkodawcy za ściśle związanego z jego osobą, w rozumieniu art. 922 § 2 k.c. Jako zobowiązanie majątkowe podlega zatem regulacji przewidzianej w art. 922 § 1 k.c., a więc przechodzi na spadkobierców, jeżeli istniało w chwili śmierci spadkodawcy.
Niemniej pamiętać trzeba, iż jak wskazano wyżej, roszczenie zwrotne powstaje dopiero z chwilą spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela wobec poszkodowanego. Jeżeli zatem wypłata odszkodowania nastąpiła już po śmierci kierowcy, roszczenie nie istniało w chwili jego śmierci i jego spadkobiercy nie są zobowiązani do zapłaty tej należności.
Karolina Malinowska
radca prawny w kancelarii Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy